Jest zimowy, grudniowy poranek. Budzik zadzownił o 5.00. Wsiadam w samochód, szukam miejsca parkingowego obok dworca. Szybka kawa w Macu i wsiadam do wagonu ciszy. W domu zostawiam dwójkę dzieci z jelitówką (w tym dwulatkę, a wiecie jakie humory mają dwulatki, w dodatku chore) z tatą i… jadę prawie 400 km do Warszawy kleić wycinanki z gazet. Brzmi to idiotycznie, prawda?
Właśnie tego dnia na warsztatach z tworzenia mapy marzeń u Luizy wkleiłam na swoją mapę żółtą sukienkę. W planach na 2019 rok miałam stworzenie swojej “capsule wardrobe”. To taki zestaw idealnie do siebie dopasowanych elementów. Tworzy się ją tak, aby minimalny zestaw ubrań mógł utworzyć maksymalną ilość zestawów. Jak nie trudno się domyślić, przewodnim kolorem w mojej szafie miał być… żółty!

Mapa marzeń jednak nie działa?
Mapy marzeń bywają jednak nieco przewrotne. Capsule wardrobe nie założyłam. W między czasie trafiłam na kilka artykułów o branży tekstylnej i statystyki dotyczące ilości odpadów jakie ta branża generuje, również w Polsce. Zamiast więc tworzyć nowe kolekcje w szafie, postanowiłam, że nie kupię ani jednego nowego ciucha w 2019 i …udało się! Czy to znaczy, że mapy marzeń nie działają? A właśnie, że nie! Ta sukienka i koncepcja capsule wardrobe to jedna z najlepszych rzeczy, które wydarzyły się w moim lektorskim życiu w 2019 roku. Stworzyłam szafę! Ale nie ubrań, tylko pomysłów!
Lektorska capsule wardrobe – jak to działa?
Mam segregator (tak, tak, mimo, że uwielbiam technologie to najlepsze pomysły przychodza mi do głowy gdy zapisuję je na papierze!). Segregatory podzieliłam na pewne działy, każdy z nich dotyczy innego momentu zajęć. Spisałam tam (i wciąż dopisuję) szybkie pomysły, które mogę wykorzystać podczas lekcji. Ważne jest dla mnie, aby to co trafia na karty segregatora było uniwersalne – możliwe do zastosowania w wielu różnych tematach. I tak w moim segregatorze są strony dotyczące: speaking games, powtórek ze słownictwa, gramatycznych drills, ćwiczenia dialogów, “podkręcania” zadań ze słuchu i czytania, wprowadzania słownictwa za pomocą flashcards, ćwiczeń na pisownię, zadania na pytania szczegółowe oraz te ogólne i jeszcze kilka innych.
Co mi daje taka szafa?
Spokój i przede wszystkim oszczędnośc czasu. Nie szukam przed zajęciami kolejnych nowych, świeżych pomysłów na dany moment lekcji, tylko otwieram segregator i wybieram jeden z elementów. I gwarantuję Wam – nie ma nudy! To nie jest tak, że robię w kółko to samo! Tych elementów jest na tyle dużo, że zapewniają dużą różnorodność i elastyczność.
Plansza i “pomysły z szafy”
Dzisiaj chcę Wam pokazać kilka pomysłów z “mojej szafy” dotyczących pracy z planszą, o której pisałam Wam tu. Jeśli nie macie pod ręką żadnej planszy, możecie skorzystać z dowolnej podręcznikowej ilustracji. Idealna będzie taka, na której jest dużo elementów, a już najbardziej idealna będzie ta przedstawiająca osoby z zapisanymi obok imionami.

stare dobre GUESS WHO
Znane i lubiane zgadywanki, ale bez konieczności zakupy oryginalnej gry. Uczniowie pracują w parach lub małych grupach. Jedna osoba otrzymuje małą kartkę z postacią (na potrzeby tego opisu nazwijmy ją “card person”), zadaniem pozostałych jest odgadnąć jaka to postać. To zadanie ma mnóstwo wariacji:
-uczniowie zadają pytania wyłącznie yes/no
-uczniowie tworzą wyłącznie zdania twierdzące, a “card person” odpowiada jedynie: “you’re right / you’re wrong”, w przypadku młodszych dzieci może podnosić też karteczki z takimi właśnie napisami
-podobnie jak powyżej zadaniem może być tworzenie jedynie zdań twierdzących w formie skróconej, albo wyłącznie przeczących.
Pamiętajcie, że produkcja nie musi zawsze leżeć po stronie osób bez karteczki, wyżej wymienione zadania mogą być realizowane również przez “card person”. Czasami robię z tego też “silent activity”. Card person mówi zdania (dodatkowo możecie ustalić, że może być ich tylko 5), a pozostałe osoby w grupie słuchają i milczą. Po tych 5 zdaniach zapisują na małych karteczkach imię osoby o których były zdania i na “trzy-czte-ry” pokazują wszystkim osobom w grupie. Wierzcie mi, wcale nie jest im łatwo milczeć wtedy kiedy właśnie odkryli o kim mowa!
stare dobre CZÓŁKO
Do każdej mojej planszy tworzę również małe karteczki z poszczególnymi osobami. Te małe karteczki można wtedy gdzieś przypiąć, schować albo zastosować do popularnej gry “czółko”. Tym razem osoba z karteczką na głowie zadaje pytania pozostałym tak długo, aż nie odkryje kim jest.
stara dobra TABLICA
Jeśli nie masz potrzebnego sprzętu do czółka, to na pewno masz tablicę. W takiej sytuacji jedna osoba siada tyłem do tablicy. Następnie wybieram jedną postać z planszy, a zasady są identyczne jak w zadaniu “czółko” powyżej.
stare dobre CENÓWKI
Czółko i tablica mają pewną wadę – mówienia jest w nich sporo, ale nie zawsze wszyscy mają okazję się odezwać. Dlatego dobrym sposobem jest przypięcie karteczki na plecach. Ja dodatkowo używam naklejek cenówek, bo zwykłe post-it notes niekoniecznie dobrze się trzymają ubrań. Wyznaczamy czas (powiedzmy 4 minuty), uczniowie chodzą sobie po klasie zadając pytania yes/no. Gdy te 4 minuty miną, siadają na swoich miejscach, mówią sobie w parach lub grupach co udało im się ustalić i odklejają sobie kartki z pleców sprawdzając czy mają rację.

stara dobra KARTECZKA
W poprzednich przykładach plansza mogła być wyświetlona na tablicy. Teraz natomiast pomysł, który można wykorzystać wtedy kiedy mamy kilka wydrukowanych plansz lub kiedy dzieci wklejają je do zeszytów. Aktywność polega na pracy w parach. Jedna osoba z pary przykleja karteczkę na jedną z osób z planszy, druga zadaje jej pytania do momentu odgadnięcia prawidłowej odpowiedzi, potem zmiana.

stare dobre GUZICZKI
Aby rozbudować nieco pomysł z karteczkami, możemy wykorzystać też różnokolorowe guziki. Jeśli nie masz guzików, mogą być też kulki z plastoliny/ciastoliny albo małe włochate kuleczki (ale ostrzegam, te ostatnie powodują spory bałagan). Zadanie dzieję się w parach. Obie osoby mają przed sobą plansze. Obie otrzymują też identyczny zestaw guziczków. Osoba A ustala sobie gdzie chce położyć guziki, tak jak widzicie na zdjęciu poniżej. Jej zadaniem jest przekazanie tej informacji osobie B. Moim uczniowie używają w tym celu baaardzo prostych fraz. W wykonaniu moich 8 latków brzmiało to mniej więcej tak:
-green button now: He’s got short brown hair and light complexion.
-blue button now: He’s got short, curly, fair hair and light complexion. He hasn’t got a beard itd.
Osoba B słucha opisu, oczywiście nie może patrzeć na planszę osoby A. Po opisie każdej osoby umieszcza odpowiedni guzik na osobie, której opis właśnie usłyszała. Po wysłuchaniu wszystkich opisów dzieci spoglądają na swoje plansze i sprawdzają czy mają identyczny układ guzików.

stare dobre ŚCINKI
I na koniec sposób na to co zrobić z różnymi ścinkami, które pozostają nam po różnych wycinankach. Uczniowie pracują w parach. Jedna osoba losuje trzy karteczki z imionami, ustawia je w wybranej przez siebie kolejności i opisuje te trzy osoby. Druga osoba z pary zapisuje jedynie imiona zgodnie z opisem, który usłyszała.

Zauważyliście pewnie, że każdy z pomysłów nazywam “stare dobre”. A to dlatego, że korzystam z nich od lat (stąd “stare”) i naprawdę spełniają swój cel (stąd “dobre”). Bo z pomysłami jest jak z ubraniami. Te w mojej szafie są już tam jakiś czas (nie są aż takie stare) ale wciąż są dobre. Nie kupuję więc póki co nowych. Bo po co? Skoro te są naprawdę dobre!
Plansza, którą widzieliście powyżej pochodzi z zestawu HAVE GOT, pierwszego z dostępnych w sklepie materiałów z kategorii online&offlinePACK.
AKTUALIZACJA, październik 2020
A wiecie, że pomysł z lektorską CAPSULE WARDROBE doczekał się realizacji? We wrześniu 2020 światł dzienne ujrzał mój pierwszy kurs online SZAFA POMYSŁÓW. Jestem z niego nieprawdopodobnie dumna! Pierwsza edycja już za nami, a kolejna na wiosnę. Jeśli chcesz przeczytać więcej o kursie SZAFA POMYSŁÓW możesz zrobić to TU.
Bardzo dziękuję za ten wpis. Pomysł na lektorską “capsule wardrobe” jest genialny w swej prostocie 🙂 Już zaczęłam tworzyć swoją własną.