54! Aż 54 w jeden rok!
Jesteśmy zasypywani inspriacjami, grafikami, tutorialami, które oglądamy, czytamy i myślimy “ale super! robię to u siebie!”. A z drugiej strony narzekamy, że to już było, ten pomysł to nic nowego, gdzieś już to widziałam. Jeśli masz wrażenie, że przygotowując się na zajęcia wciąż kręcisz się w kółko szukając czegoś świeżego, lepszego, innego, to chyba coś tu jest nie tak. Prawda jest taka, że webinaria, pomysły, gotowe materiały, cudowne aplikacje NIE zrobią za Ciebie roboty. I bynajmniej nic chcę tu powiedzieć, że nie warto się rozwijać, bo warto, ale jak mrówka, a nie jak chomik.
mrówka czy chomik?
Co robi chomik? Chomik ODKŁADA i MAGAZYNUJE na “potem”. Jeśli jesteś jak chomik, oznacza to mniej więcej tyle, że zbierasz różne pomysły, kupujesz materiały, uczysz się nowych aplikacji i “odkładasz” je w swoich zasobach, nie koniecznie wykorzystujesz je od razu. Mrówka jest pracowita. Nie odkłada, od razu przystępuje do roboty. I to wcale nie oznacza, że po każdym szkoleniu masz wykorzystać wszystkie pomysły kolejnego dnia. I tu wchodzi trzecie pojęcie z tytułu dzisiejszego wpisu, zasada 1/3.
zasada 1/3
Nazwa nie jest moim pomysłem, usłyszałam ją kiedyś w relacji na instastory u Kasi z workqshop. Idealnie oddaje moje obecne podejście do przyswajania nowej wiedzy. Na czym polega? Załóżmy, że uczestniczysz w webinarium, które trwa godzinę. Tuż po jego zakończeniu nie zamykasz laptopa i nie biegniesz to kolejnych obowiązków. Siadasz z kartką lub notesem i poświęcasz 1/3 czasu trwania tego webinarium (czyli 1/3 z 60 minut to 20 minut) na analizę usłyszanych treści. Przez 20 minut zapisujesz, kreślisz, robisz sobie burzę mózgów jak możesz wdrożyć lub zmodyfikować to co usłyszałeś tak, aby dopasowane było do potrzeb Twoich i Twoich uczniów.
walk the walk talk the talk
Nie ośmieliłabym się na publikację tego wpisu, gdyby nie to, że sama byłam kiedyś chomikiem. 54 to ilość szkoleń, webinariów, konferencji i warsztatów, na których byłam w ciągu zaledwie JEDNEGO roku. Czy to było dobre? W tamtym momencie myślałam, że tak. Bardzo dużo się nauczyłam, do dziś korzystam z tej wiedzy, ale gdybym miała szczerze odpowiedzieć, ile z tych treści wdrożyłam, a nie tylko przyjęłam było by to może 1/10.
po co to piszę?
Pewnie dlatego, że wkrótce podzielę się z Wami moim pierwszym, bezpłatnym ebookiem. Planuję pierwszy webinar, a pewnie niedługo wrzucę tez jakieś małe produkty do mojego sklepu. Bardzo mi zależy na tym, żeby treści, które tworzę zostały przez Was weryfikowane! Patrzcie przez pryzmat swoich celów, potrzeb Waszych i Waszych uczniów!
dziękuję!
Kiedy miesiąc temu zaczęłam tworzyć to miejsce miałam w zasadzie tylko jedną obawę – że jedynym czytelnikiem będzie mój mąż i niezastąpione koleżanki z 5na5 🙂 Dlatego dzisiaj wszystkim, którzy zajrzeli do moich dotychczasowych wpisów (a było was 2000!) Miło mi, że moje materiały z wpisów o uniwersalnych grach oraz o nieświątecznym Mikołaju zostały pobrane prawie 500 razy. Obiecuję, że nie będę zamieszczać małowartościowych treści, które niewiele wniosłyby to Twojego lektorskiego rozwoju. Nie będzie zbędnej paplaniny, zdjęć kawy i widoczków, z szacunku do Twojego i mojego czasu.
Powodzenia w planowaniu 2020!
Do znowu!
Dorota